Ż
Zbigniew Wodecki. Kilka słów nie o artyście. O człowieku. Kiedy się ma inicjały przy końcu alfabetu nie jest dobrze. W szkole kiedy się chce być pytanym, by poprawić stopień można nie zdążyć przed wywiadówką. A później? Na plakatach na końcu. W napisach telewizyjnych na końcu. Zbyszek zdawał sobie z tego sprawę. Wiedząc, że tego nie da się poprawić postanowił to jeszcze pogorszyć. I wybrał Ż z kropką. Ż jak życzliwość. Był właśnie życzliwym. Mówi się, że każdy artysta jest egoistą. Nie wiem. Nikt nigdy nie widział chyba życzliwego egoisty. Opowiadał mi Zbyszek kiedyś dowcip o synu, który przyszedł do rodziców i powiedział: rodzice kiedy dorosnę będę muzykiem. Na co rodzice: synu albo jedno albo drugie. Więc albo jedno albo drugie. Chociaż nie. Można być życzliwym egoistą. To człowiek, który z życzliwości dla innych czerpie przyjemność dla siebie. Proste? To dlaczego tak niewiele osób z tego korzysta? Życzliwość to nie jest cecha wysoko ceniona w naszym kraju. I tu musiał się Zbyszek wyróżniać. Jeśli mógł komuś pomóc pomagał. Są dowody. A przy tym czy mógł mieć taki uśmiech człowiek nieżyczliwy? I ta fundacja to przedłużenie tego uśmiechu.
- Krzysztof Piasecki